Rozpoczyna się kolejny tydzień zdalnej pracy, ograniczonej aktywności, rzeczywistości wywróconej do góry nogami. Zdalna nauka dzieci, kolejne ograniczenia, utrudniony kontakt z bliskimi- to wszystko może sprawić, że potrzebujemy wsparcia. Może nie my sami, może mamy po prostu blisko kogoś, komu jest wyjątkowo ciężko w tej sytuacji. Jak możemy pomóc drugiej osobie? Jak ją dobrze wesprzeć?
Czasem wystarczy po prostu częstszy kontakt. Telefon, chwila czasu i otwarte ucho. Już samo to, że ktoś będzie mógł zwerbalizować swoje trudności spowoduje, że kłopot będzie przytłaczał go nieco mniej. Wyrażenie i omówienie problemu z drugą osobą często wystarcza. Nawet nie chodzi o to by rozwiązać problem. Chodzi o bycie i wysłuchanie, a rozwiązanie może przyjść samo w wyniku tej relacji.
A jak pomóc dziecku?
Kiedy przychodzi do nas dziecko ze swoim kłopotem reagujemy bardzo różnie. Jeśli wydaje nam on się błahy albo mały to mówimy: nie martw się, to nic takiego. Dziecko może w tym czasie odczuwać lęk, na który też możemy zareagować: nie, no co ty, nie trzeba się bać, za bardzo się martwisz. Jednak taki komunikat przekazuje dziecku informacje, że jego uczucia są nieważne, a może nawet nie powinny występować.
Można też przyjąć inną taktykę, myśląc że za wszelką cenę muszę ochronić dziecko przed każdą trudną sytuacją, lękiem czy emocją. Skupiamy się wtedy by dziecko nie odczuwało negatywnych emocji i stanów i dajemy mu do zrozumienia, że jest zbyt słabe by sobie poradzić. Co mogę w takim razie zrobić?
Dziecko, podobnie jak osoba dorosła, przede wszystkim potrzebuje by z nim w tych emocjach być. Zrozumieć i je, ale też dać jasny komunikat: Widzę, że jest ciężko, ale wiem też, że sobie poradzisz, a ja jestem obok by Ci pomóc. Dopiero taki komunikat jest adekwatny, ponieważ wsparcie to nie zabranie trudności czy schowanie osoby pod ochronnym kloszem, a wspólne jej przeżywanie. Bądźmy dla siebie w tym czasie ?